Nauka hiszpańskiego - wszystko, co musisz wiedzieć
W ostatnich miesiącach otrzymałam od Was sporo maili z pytaniami o przeróżne aspekty związane z nauką języka hiszpańskiego od podstaw oraz na bardziej zaawansowanych poziomach. Przyszło mi do głowy w związku z tym, że dobrym pomysłem będzie stworzenie takiego mini kompendium wiedzy na temat nauki hiszpańskiego.
Do współpracy nad tym projektem zaprosiłam innych świetnych nauczycieli hiszpańskiego, którzy również są obecni w sieci, a których blogi ja sama śledzę z zainteresowaniem. Wspólnie przygotowaliśmy dla Was odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące nauki naszego ukochanego języka. Jeśli więc kiedykolwiek zastanawialiście się, czy można nauczyć się hiszpańskiego w miesiąc, czym się różni kastylijski od hiszpańskiego albo czy native nauczy Was lepiej niż nie native, macie okazję, by przeczytać, co sądzą o tych kwestiach osoby, które językiem hiszpańskim zajmują się zawodowo. Miłej lektury!
O hiszpańskim z nativem, lekcjach przez Skype, dobrych nauczycielach i subjuntivo
Opowiada Edyta z bloga Hiszpański dla Polaków, czyli ja ;)
Czy native speaker nauczy mnie lepiej niż nie native speaker?
Wyższość rodzimego użytkownika danego języka jako nauczyciela to chyba jeden z najbardziej rozpowszechnionych mitów w nauce języków obcych, dlatego warto wyjaśnić tutaj parę kluczowych kwestii.
Po pierwsze, bycie nativem bez żadnych kwalifikacji nie robi z nikogo eksperta od danego języka. Można się o tym przekonać w bardzo prosty sposób – spróbujcie, bez wcześniejszego przygotowania, wyjaśnić obcokrajowcowi, ile mamy grup czasowników w języku polskim, jakie są końcówki dla każdej z nich oraz najważniejsze wyjątki. Trudne, co? A przecież polski to Wasz język ojczysty, czyż nie? Bycie nativem to nie jest zawód, nauczyciel to jest zawód, dlatego powierzanie swojej edukacji w ręce nativa, który nie ma wykształcenia filologicznego, jest, delikatnie mówiąc, stratą czasu i pieniędzy. Wbrew pozorom, nawet konwersacje muszą być przygotowane w odpowiedni sposób, tak żeby uczeń coś z nich wyciągnął. Jeśli więc decydujecie się na lekcje z nativo, sprawdźcie, czy ma on odpowiednie wykształcenie do nauczania języka hiszpańskiego.
Po drugie, nauczyciel, który nie jest rodzimym użytkownikiem języka, z reguły mówi w tym samym języku, co uczeń, a co więcej, sam był kiedyś uczniem. Dzięki temu z autopsji wie, które elementy gramatyki czy słownictwa prawdopodobnie sprawią najwięcej kłopotów, a które przejdą gładko. Co więcej, będzie w stanie Wam wyjaśnić, dlaczego dana konstrukcja brzmi źle po hiszpańsku, mimo że po polsku zdanie brzmi poprawnie. Wiecie, czego, między innymi, uczą się przyszli natywni nauczyciele hiszpańskiego na studiach przygotowujących do zawodu? Uczą się (tak właśnie), które zagadnienia gramatyczne są najbardziej problematyczne dla obcokrajowców oraz jak ich nauczać, ponieważ właśnie jako “nativos” z wielu aspektów nie zdają sobie sprawy. Muszą więc posiąść tę samą wiedzę, którą nauczyciele nie natywni już mają. Z tego samego powodu, ja osobiście wolę, na przykład, książki do gramatyki pisane przez obcokrajowców we współpracy z Hiszpanami niż przez samych Hiszpanów.
Po trzecie, akcent to nie wszystko. Oczywiście, że prawidłowa wymowa jest bardzo istotna w każdym języku i tutaj rodzimi użytkownicy mają sporą przewagę nad pozostałymi nauczycielami. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na jeden mały szczegół. Każdy z nas ma inną zdolność imitacji dźwięków, które słyszy, co w praktyce oznacza, że jeśli ktoś nie ma słuchu muzycznego, to nawet gdyby mieszkał dwadzieścia lat w Hiszpanii, to i tak nie pozbędzie się swojego rodzimego akcentu. I na odwrót, osoba z dobrym słuchem złapie odpowiedni akcent słuchając radia czy piosenek, nawet jeśli wymowa nauczyciela nie będzie perfekcyjna. Nauczyciel native (ani żaden inny) nie daje więc 100% gwarancji, że będziemy brzmieć jak Hiszpanie.
Po czwarte, gdybyśmy nie potrzebowali naszego rodzimego języka do nauki pozostałych, blogi i strony o języku hiszpańskim prowadzone przez Polaków świeciłyby pustkami, tak samo jak szkoły językowe, w których uczą polscy lektorzy. A rzeczywistość pokazuje nam przecież zupełnie coś innego.
Czy to oznacza, że nativi nie są do niczego potrzebni? Wręcz przeciwnie. Zarówno, jeśli chodzi o konwersacje, jak i zajęcia na poziomie zaawansowanym ich wiedza jest niezwykle cenna, pozwala bowiem na poszerzenie słownictwa, znajomości idiomów i wielu innych aspektów języka, szczególnie potocznego. Często pozwala uczniom również na zachowanie większego luzu, nativi, z reguły, są bowiem mniej wymagający niż nie nativi – na przykład, nie poprawiają błędów z taką częstotliwością, kładąc nacisk na płynność wypowiedzi. Niemniej jednak, szczególnie na poziomie początkującym nauczyciel, który nie jest rodzimym użytkownikiem języka, może okazać się o wiele bardziej przydatny niż native, choć często jest to również kwestia indywidualnych preferencji.
Ja osobiście miałam okazję się o tym przekonać wiele razy, biegłość na poziomie dwujęzycznym zarówno we francuskim, jak i w hiszpańskim osiągnęłam w przeważającej mierze, dzięki wspaniałym nauczycielom z Polski i własnej pracy, wcale nie dzięki nativos. Pomoc tych drugich okazała się nieoceniona dopiero wtedy, kiedy ja sama byłam już na zaawansowanym poziomie i potrzebowałam niuansów i bardziej szczegółowych informacji na temat struktury języka. Dlatego też gdybym dzisiaj zdecydowała rozpocząć naukę jakiegoś języka obcego, zdecydowanie wybrałabym na początek nie native’a ze świetnym przygotowaniem merytorycznym.
Jak dobrze wybrać nauczyciela/kurs hiszpańskiego?
Warto zapytać o przygotowanie, doświadczenie i metody nauczania, a także, jakie materiały wchodzą w skład kursu. Są osoby, które wolą pracować z podręcznikiem, są i takie, które wolą spersonalizowane materiały. O ile nie jesteśmy zupełnie początkujący, powinniśmy dostać również do wypełnienia test poziomujący. Jeśli z kolei decydujecie się na lekcje z "nativami", koniecznie dowiedzcie się, czy posiadają oni odpowiednie wykształcenie związane z nauczaniem języka hiszpańskiego jako obcego.
W przypadku kursu hiszpańskiego, warto dowiedzieć się, czy po ukończeniu jest możliwość kontynuacji na wyższym poziomie. Nie ma bowiem nic gorszego niż konieczność zmiany szkoły co semestr, dlatego, że na nowo trzeba przyzwyczaić się do metod i stylu nauczania, a często do nowych materiałów.
W przypadku lekcji indywidualnych nauczyciel powinien zapytać nas również o powody, dla których chcemy uczyć się hiszpańskiego. Inaczej bowiem wygląda lekcja przygotowująca do egzaminu DELE, a inaczej lekcje dla osoby, która chce wyjechać na Erasmusa do Hiszpanii. Na lekcji powinniśmy również czuć się swobodnie, tak żeby nauka była przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem.
Czy da się nauczyć hiszpańskiego przez Skype?
Oczywiście, że tak! Dzięki takim narzędziom, jak dokumenty Google lub edytowalne pliki .PDF można przeprowadzić tradycyjną lekcję, podczas której uczeń zapisuje odpowiedzi, a te z kolei poprawiane są przez nauczyciela w czasie rzeczywistym. Łatwiej również o porządek w notatkach, po skończonej lekcji uczeń może bowiem dowolnie edytować dokument i dostosować go do swojego systemu nauki. Już nie mówiąc o tym, że opcja konferencyjna pozwala też na nauczanie języka na odległość w małych grupach.
Czasy, w których przez Skype’a można było przeprowadzić co najwyżej konwersacji, już dawno za nami. A mając na uwadze tempo, w jakim pojawiają się kolejne nowinki technologiczne, myślę, że za jakiś czas nauczanie online stanie się jeszcze bardziej popularne.
Czy subjuntivo naprawdę jest takie trudne?
Wszystko zależy. Dla mnie osobiście, subjuntivo nigdy nie stanowiło problemu. Z jednej strony, ponieważ doskonale mówię również po francusku (w którym istnieje le mode subjonctif), moment zetknięcia się z hiszpańskim subjuntivo, nie był dla mnie żadną nowością. Z drugiej strony jednak, myślę, że bardzo pomógł mi fakt iż, ja subjuntivo (a wcześniej subjonctif) zaakceptowałam bez zbędnych komentarzy, czy porównywania z językiem polskim, przyjęłam zasady takimi, jakie są, weszły mi w krew i tam już zostały. Dlatego też uważam, że to jest bardzo osobista kwestia, nie warto jednak demonizować konkretnej kategorii gramatycznej bez potrzeby.
Dla osób, które znają języki romańskie, subjuntivo będzie proste do pojęcia. To nie jest jednak tak, że pozostali będą mieli sporo trudniej (każdy przecież kiedyś zaczynał), poza wyjątkami (to prawda, jest ich sporo) większość reguł dotycząca trybu łączącego jest raczej jasna i dzięki odpowiednim ćwiczeniom, prędzej czy później, subjuntivo stanie się dla nas czymś naturalnym.
Zawsze mówię zresztą moim uczniom, że w języku polskim też mamy taki ukryty tryb łączący. Na przykład, kiedy mówimy:
Sądzę, że to jest dobry pomysł.
Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł.
Nie używamy czasownika w dokładnie tej samej formie, a przecież dokładnie tak samo wygląda to po hiszpańsku.
Creo que es una buena idea. (indicativo)
No creo que sea una buena idea. (subjuntivo)
O najlepszych słownikach, nauce za granicą, częstotliwości uczenia się i najłatwiejszych rzeczach w hiszpańskim
O tym wszystkim opowie Wam Tomasz Chudak - twórca grupy Gramatyka hiszpańska - te quiero oraz współtwórca aplikacji do treningów z gramatyki hiszpańskiej Espadrill.pl.
Co jest najłatwiejsze w hiszpańskim?
Najłatwiejsze w hiszpańskim jest motywowanie się do nauki. To język, który na początku naszej przygody z nim wręcz zachęca swoją melodyjnością, łatwą wymową i prostymi do zapamiętania zwrotami komunikacyjnymi. Dodatkowo, hispanohablantes fenomenalnie reagują na ludzi, którzy mówią w ich języku, spotykamy się z pochawałami, podziwem i komplementami - to wszystko daje siłę do stawiania kolejnych kroków.
Patrząc z punktu widzenia gramatyki, trudno jest ocenić, co jest najłatwiejsze - dla jednych będzie to w miarę podobna do naszej składnia zdania, dla innych liczba i rodzaj, są uczniowie, krórzy w mig łapią odmiany czasowników (regularnych, dla jasności ;-)). Dla mnie najłatwiejsze było to, że nie czułem się nigdy oceniany przez nativos, jak z nimi rozmawiałem, nawet na samym początku. Gdy uda nam się już pokonać strach przed popełnianiem błędów - raptem wiele z pozoru trudnych rzeczy okaże się prostymi.
Czy w Hiszpanii nauczę się szybciej niż w Polsce?
Oczywiście. I tu mógłbym postawić kropkę :P Ale zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na częste wyjazdy lub przeprowadzkę. Z mojego doświadczenia wynika, że największe postępy robią ci uczniowie, którzy tworzą sobię małą Hiszpanię lub Amerykę Łacińską tutaj, na miejscu. Jak to zrobić? Zapisać się na kurs, korzystać z narzędzi w internecie (na przykład z naszej webowej apki do treningów gramatycznych Espadrill.pl), słuchać muzyki, słuchać podcastów (bardzo ważne!), znaleźć sobie nativos w miejscu zamieszkania lub - gdy to jest niemożliwe - przez Skype i gadać, gadać gadać lub pisać, zapisać się do grup na FB, oglądać seriale (np. ostatni hit Sé quién eres), uczęszczać na wydarzenia kulturalne, itp ...
A jak już macie okazję pojechać do szkoły językowej na kurs lub do pracy - zawsze, zawsze!!! wybierajcie opcję mieszkania z nativos (u rodziny, w akademiku - ale nie z obcokrajowcami, tylko ze studentami np. z Hiszpanii). To da wam nawet więcej niż kurs językowy, na który będziecie uczęszczać.
Jak często uczyć się hiszpańskiego, by zobaczyć efekty?
W zasadzie odpowiedziałem już na to pytanie w poprzednim :) Jak najczęściej - w sensie kontaktu z językiem. Gdy się uczymy, ten kontakt powinien być w zasadzie na co dzień. Kurs językowy - raz lub dwa w tygodniu, ale pamiętajcie!!! Żadna, nawet najlepsza, szkoła nie "włoży Wam do głowy" języka. Język to umiejętność, nie ćwiczona - słabnie. Więc szkoły mają dać Wam dodatkową motywację i uporządkować wiedzę, a nie nauczą się za Was.
Dobrze jest przykleić sobie do nauki cel, nagrodę. Wyjazd do kraju hiszpańskojęzycznego? Super słownik? Nowy smartfon umożliwiający słuchanie podcastów i oglądanie seriali online w dobrej jakości? Narzeczona/y z Hiszpanii ;-)? Jest mnóstwo opcji.
Najlepszy słownik do hiszpańskiego? Jednojęzyczny czy dwujęzyczny?
Na początku dwujęzyczny. Jeżeli uczycie się angielskiego i w miarę biegle się nim posługujecie, wybierzcie angielsko-hiszpański. Ja osobiście korzystam ze słownika online Wordreference. Jak czegoś tam nie ma, to zawsze mogę zapytać na forach.
Dla osób, które są na poziomie B1-B1+-B2 polecam słowniki jednojęzyczne - tzw. Diccionario escolar. Są napisanie dla uczniów natywnych np. z Hiszpanii, prostym językiem, z podanymi przykładami. Dla lubiących hardcorowe klimaty super przygodą będzie wertowanie słowników typu Diccionario combinatorio, w których podaje się wszelkie możliwe konteksty, w których występuje dana fraza lub słowo.
O cieniach i blaskach hiszpańskiego, samodzielnej nauce i o tym, czy w ogóle warto
Te kwestie rozjaśni Wam Michał z bloga Hiszpański dla Ciebie.
Czy hiszpański jest prosty dla Polaków?
Hiszpański jest językiem łatwym w nauce. Dużym plusem dla uczących się jest łatwa wymowa. Jest zdecydowanie łatwiej brzmieć jak Hiszpan niż podszyć się pod Anglika. Nasza twarda wymowa niektórych dźwięków, na przykład litery 'r' nie jest tu przeszkodą.
Co jest najtrudniejsze w hiszpańskim?
Niektórzy narzekają na gramatykę która przecież nie jest w końcu taka trudna, moim zdaniem jest łatwiejsza choćby od gramatyki języka włoskiego, również należącego do grupy języków romańskich.
Dlaczego warto uczyć się hiszpańskiego?
Każdy kto odwiedza Hiszpanię wie jak trudno porozumieć się tam po angielsku, zwłaszcza na południu. Hiszpanie są na ostatnim miejscu wśród narodów UE jeśli chodzi o znajomość tego języka. Jeśli chcesz poznać Hiszpanię i Hiszpanów, musisz nauczyć się hiszpańskiego. Dużą motywacją stanowi kolejne ponad dwadzieścia krajów w których hiszpański jest językiem urzędowym. To mnóstwo miejsc do których możemy podróżować, w których możemy zamieszkać.
Hiszpański ma też coraz silniejszą pozycję w Stanach Zjednoczonych. W południowych stanach ludność hiszpańskojęzyczna to już prawie połowa społeczeństwa a jej udział nadal rośnie. Hiszpański to język przyszłości.
Czy hiszpańskiego można nauczyć się samemu?
Tak, jak każdego języka. Ale jest niewiele osób które są wystarczająco zdyscyplinowane by regularnie przysiąść do ćwiczeń, filmów, książek i blogów. Do mojej szkoły trafia wielu byłych samouków choć znam też osoby które doszły do porządnego B1 o własnych siłach.
Motywacja, kursy grupowe, gramatyka kontra słówka i tempo uczenia się
Odpowiada Aleksandra Fraszewska - blog hiszpański Fiesta Siesta
Czy nauczę się hiszpańskiego w miesiąc?
Zawsze jak ktoś mi zadaje podobne pytanie to pytam się co to znaczy „nauczę się”. Czy to znaczy, że będę w stanie zamówić paellę w restauracji, czy może bez przeszkód przejść rozmowę o pracę? Dla każdego znaczy to coś innego i każdy z nas ma inne oczekiwania od samej nauki. Dlatego niemożliwym jest jednoznaczne odpowiedzenie na to pytanie. To co mogę dodać od siebie to, że miesiąc to bardzo mało czasu. Ale jak to mówią: nie ma rzeczy niemożliwych ;)
Jak zmotywować się do nauki hiszpańskiego?
Kwestia motywacji również jest indywidualna i zależy od naszych potrzeb i powodu dlaczego uczymy się hiszpańskiego. Największy problem mają osoby, które „muszą” się uczyć, bo chodzą do szkoły lub ich praca tego wymaga. W momencie kiedy braknie nam owej motywacji, warto zrobić sobie parę dni odpoczynku, nie zmuszać się i nie daj boże wkuwać na siłę słówka(!).
Polecam też zmienić formę nauki, spróbowac czegoś nowego. Być może nasz brak motywacji wynika z nieprawidłowego toku nauczania. A na sam koniec polecam zobaczyć mapę świata gdzie w procentach jest zaznaczone ile osób w danym kraju posługuje się językiem hiszpańskim – daje to kopa do nauki!
Czy lekcje indywidualne są lepsze niż kurs?
Chyba nie zdziwi Was fakt jak powiem: to zależy ;) Większość osób twierdzi, że tylko lekcje indywidualne przynoszą najlepsze rezultaty. Jednak ogranicza to formy pracy z samym uczniem.
Ja osobiście jestem zwolennikiem pracy w bardzo małych grupach (max. 4 osoby). Wiemy jednak jak wyglądają zajęcia w szkołach językowych i takie grupy praktycznie nie istnieją...Niestety. Dlatego polecam lekcje indywidualne, gdzie uwaga lektora jest w 100% skupiona na nas.
Pamiętajmy jednak, że musimy przekazać lektorowi nasze oczekiwania i jaki jest nasz cel, wtedy zajęcia szybciej przyniosą oczekiwany efekt. Tylko pamiętajcie też, że poza samymi zajęciami nauka języka polega w dużej mierze na pracy indywidualnej. Nie liczcie, że mając godzinę czy dwie hiszpańskiego w tygodniu szybko zaczniecie pięknie mówić i swobodnie się wypowiadać, jeżeli sami nie będziecie dodatkowo pracować.
Co jest ważniejsze? Słówka czy gramatyka?
Zdecydowanie słownictwo. Nawet jak będziemy mówić „Kali jeść, Kali pić” to dostaniemy miskę z jedzeniem i szklankę wody :D Jasne, że super jest znać formy gramatyczne, czasy przeszłe, peryfrazy, etc. Ale one odpowiadają tylko w 30% za zrozumienie treści.
Cała reszta, czyli 70% to właśnie słownictwo. Nawet jak się zapomni danego słówka, np.jeść to przecież można przekazać tę informację opisowo, np. jestem głodny. Dlatego ja zawsze w trakcie moich zajęć podkreślam jak ważne jest słownictwo i staram się by było ono jak najbogatsze ;)
O hiszpańskim akcencie, języku kastylijskim i ważnych momentach w nauce
Na te pytania odpowiedzi udzieliła Asia z Tradnet, autorka bloga Wszystko o Hiszpanii.
Chcę brzmieć jak Hiszpan. Czy to możliwe?
Oczywiście, praktyka czyni mistrza! Nad akcentem należy pracować już od samego początku nauki. My Polacy nie mamy zazwyczaj problemu z wymową hiszpańskich głosek. Niemniej jednak warto zauważyć, że język hiszpański znacznie różni się brzmieniem w zależności od regionu autonomicznego Hiszpanii. Przykładowo, wymowa Hiszpana z Andaluzji jest zupełnie inna niż wymowa jego rodaka z Galicji. Niezmiernie ważna jest również prawidłowa intonacja oraz akcentowanie.
Aby osłuchać się z hiszpańską wymową polecam przede wszystkim hiszpańską telewizję, radio, muzykę, podcasty, itp. Osobiście uważam, iż najlepszym rozwiązaniem, aby brzmieć jak rodowity Hiszpan jest dłuższy pobyt w Hiszpanii i codzienne obcowanie z tym językiem lub praca w hiszpańskojęzycznym środowisku.
W którym regionie Hiszpanii jest najładniejszy akcent?
Osobiście uważam, że jest to kwestia gustu. Mnie podoba się melodyjność języka hiszpańskiego używanego na Wyspach Kanaryjskich. Warto zapoznać się z różnymi akcentami podróżując po Hiszpanii.
Osobom, które na razie nie planują takiego wyjazdu polecam odwiedzenie strony internetowej przygotowanej przez Uniwersytet w Iowa, na której można posłuchać opowiadań czytanych przez mieszkańców różnych części Hiszpanii, jak również innych krajów hiszpańskojęzycznych: http://dialects.its.uiowa.edu/#.
Na co zwracać uwagę ucząc się hiszpańskiego?
Ucząc języka hiszpańskiego od wielu lat zauważam, że jest to kwestia dość indywidualna. Oczywiście istnieją elementy, które są istotne dla wszystkich poznających ten język, takie jak właściwa wymowa, akcentowanie oraz poprawność gramatyczna. Oprócz tego uważam, że szczególną uwagę należy zwrócić na aspekty komunikacyjne. Często przychodzą do mnie na zajęcia indywidualne uczniowie, którym na zajęciach w szkołach językowych brakowało właśnie możliwości doskonalenia swobodnej wypowiedzi.
Warto ćwiczyć mówienie po hiszpańsku już od pierwszych zajęć, a nie czekać z rozpoczęciem rozmowy do momentu nauczenia się konkretnej liczby słówek. Dobrze jest również zastanowić się nad naszymi indywidualnymi preferencjami i wybrać odpowiednie narzędzia wspomagające naukę hiszpańskiego. Przykładowo, istnieją osoby, które chętnie korzystają z aplikacji internetowych do tworzenia fiszek i nauki słownictwa. Inni uczniowie preferują naukę ze słuchu i oglądają hiszpańskie seriale oraz filmy. Każdy powinien znaleźć własną metodę, aby uczenie się hiszpańskiego było czystą przyjemnością.
Czym się różni kastylijski od hiszpańskiego?
Można powiedzieć, że obie nazwy funkcjonują obecnie jako synonimy. Średniowieczny język kastylijski to język romański, który stał się podstawą współczesnego hiszpańskiego.
W Hiszpanii często używa się nazwy język kastylijski (el castellano) mówiąc o języku, którym posługują się wszyscy mieszkańcy Hiszpanii w odróżnieniu od pozostałych języków urzędowych regionów autonomicznych, czyli języka katalońskiego, baskijskiego oraz galicyjskiego. W pozostałych krajach hiszpańskojęzycznych oraz na całym świecie częściej używana jest nazwa język hiszpański (el español).
Spodobały Wam się nasze odpowiedzi? A może macie inne zdanie w niektórych kwestiach? Macie dodatkowe pytania? O czymś zapomnieliśmy? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! Jesteśmy ciekawi Waszych opinii o doświadczeń związanych z nauką hiszpańskiego.